Namiary na mechanika (garaż) znającego się na Trabancie

Moderator: Mod Team

Maćko
Posty: 40
Rejestracja: 2011-05-05, 21:26
Lokalizacja: Będzin

Namiary na mechanika (garaż) znającego się na Trabancie

Post autor: Maćko »

Witam,
Chłopaki czy znacie jakiś dobry zakład (garaż) gdzie znają się lub pamiętają jeszcze Trabanty? Wykonałem remont silnika (wał,tłoki,pierścienie) ale samochód strasznie muli. Rozpędza się do 60km/h i trudno go pognać dalej. Przepływomierz przy 60 jest na trzeciej czerwonej kropce. Generalnie kicha. Potrzebuję ustawić na analizatorze spalin gaźnik, poziom paliwa oraz zapłon. Moimi garażowymi sposobami chyba za dobrze to nie wychodzi... może w ustawieniach jest przyczyna. A może nagar?

Pozdrawiam Maćko
Kumpelek

Post autor: Kumpelek »

a dotarłeś silnik? czy od razu chcesz mega osiągów? :mrgreen:
Awatar użytkownika
panadol1234
Posty: 172
Rejestracja: 2011-05-15, 08:23
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post autor: panadol1234 »

Witaj Maćko jesli jestes zainteresowany to moge ci dac namiar na stareg inzyniera gaznikowca z Tarnowskich Gor. Ja do niego jezdzilem jak mialem Tico, jak uruchomie Traba to tez sie wybiore. Gosc ogolnie bardzo w porzadku:)
Maćko
Posty: 40
Rejestracja: 2011-05-05, 21:26
Lokalizacja: Będzin

Post autor: Maćko »

Nie dotarłem :) Ale 55km/60to max. Czy z biegiem czasu osiągi się poprawią? Pierwszy raz docieram silnik i go nie żyłuje, powoli rozpędzam. Myślałem że będzie miał większą moc i nie należy przekraczać 50-60km przez pierwsze 500km sądziłem że mam kontrolować prędkość a tutaj rozpędzenie go do 50km to nie lada sztuka.
Prezes

Post autor: Prezes »

To nie wina dotarcia czy niedotarcia - silnik tuż po złożeniu powinien osiągnąć praktycznie tą sama prędkość maksymalną co już dotarty - jedynie może to wpłynąć negatywnie na jego żywotność.

Masz albo źle ustawiony gaźnik, albo odwrotnie założone zastawki albo coś z zapłonem.

Skoro robiłeś remont to skąd nagar?
Awatar użytkownika
Zbyszek 601
Posty: 98
Rejestracja: 2011-05-05, 09:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zbyszek 601 »

Przed remontem dobrze jeździł?
- Ale oni mogą kadzić ci, kłamać mogą, upiększać...
- A po co by mieli? Przecież i im i mnie chodzi tylko o dobro naszego klubu. Szczerość w naszym klubie to norma!
Awatar użytkownika
panadol1234
Posty: 172
Rejestracja: 2011-05-15, 08:23
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post autor: panadol1234 »

A no i rzeczywiscie chyba silnik powinien pomykac z prawie pelna moca - przypomnial mi sie film z fabryki z Zwickau gdzie Trampka prosto z lini kontroler sprawdza na rolkach i jest pokazany licznik a na nim widac ze Trampek osiaga okolo 100km/h.
Maćko
Posty: 40
Rejestracja: 2011-05-05, 21:26
Lokalizacja: Będzin

Post autor: Maćko »

Skąd nagar? Bo "garażowy" mistrz który to robił nie wyczyścił nagaru w przewodach, ale mnie poinformował że jest dużo nagaru, ale tego nie wyczyścił (nie będę wchodził w szczegóły bo szkoda pisać)

Przed remontem jeździł podobnie ale troche lepiej. Vmax dochodziło do max 70km/h tyle, że spalanie przy delikatnej jeździe wynosiło 10l (teraz spalanie jest dużo lepsze) Tłoki i pierscienie były faktycznie w kiepskim stanie (tracił kompresje, paliwo zalewało świece). Myślałem, że to wina tłoków. Ze względu na moją prace nie mam możliwości sam grzebać w Trampim i zleciłem to "mechanikowi" który miał znać się na robocie. Ja niestety pracuje od 9 do 19stej a w niedziele po 6 dniach pracy to myślę o odpoczynku i zwyczajnie nie mam sił...

Generalnie, osiągi są żadne. Ledwo jeździ. Spalanie wygląda dobrze, ale jeszcze to dzisiaj szczegółowo sprawdzę.
Awatar użytkownika
Zbyszek 601
Posty: 98
Rejestracja: 2011-05-05, 09:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zbyszek 601 »

W takim razie zacznij od odpięcia tylnego tłumika (nie trzeba go demontować, tylko odłączyć od rury) i jazdy próbnej.
- Ale oni mogą kadzić ci, kłamać mogą, upiększać...
- A po co by mieli? Przecież i im i mnie chodzi tylko o dobro naszego klubu. Szczerość w naszym klubie to norma!
Prezes

Post autor: Prezes »

"nagar w przewodach" - a w jakich to przewodach jest nagar? Może to nie o nagar chodzi?
Maćko
Posty: 40
Rejestracja: 2011-05-05, 21:26
Lokalizacja: Będzin

Post autor: Maćko »

Witam,
Tłumnik ściągnięty. Brak widocznych efektów, no może minimalnie lepsza dynamika na 1 i 2 biegu ale może tylko tak mi się wydaje.
Świece są za to czarne jak noc. Może to wina zbyt dużego poziomu paliwa w gaźniku?

Znajomy sąsiad który miał Trabanta 15 lat temu powiedział że warto by ściągnąć pingwina i jego wyczyścić. Miał podobne mulenie i wyczyszczenie nagaru,osadów i kamienia pomogło. Tylko jak to wyczyścić w środku?
Awatar użytkownika
Zbyszek 601
Posty: 98
Rejestracja: 2011-05-05, 09:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zbyszek 601 »

Dla pewności odepnij jeszcze rurę od przedniego tłumika. Jeżeli układ wydechowy jest zapchany nagarem (np. 1 cm światła w rurze łączącej) to objawy będa podobne do opisanych.

Roboty mało, a może się okazać, że to strzał w 10.

Nie wiem o którym pingwinie piszesz, ale jak o elemencie ogrzewania to nie ma on nic do rzeczy.
- Ale oni mogą kadzić ci, kłamać mogą, upiększać...
- A po co by mieli? Przecież i im i mnie chodzi tylko o dobro naszego klubu. Szczerość w naszym klubie to norma!
Maćko
Posty: 40
Rejestracja: 2011-05-05, 21:26
Lokalizacja: Będzin

Post autor: Maćko »

Zbyszku jest niestety wielka k...pa. Dzisiaj specjalnie wziąłem urlop by pogrzebać od rana w aucie. Zdjęcie środkowej rury wiele nie dało, może minimalnie. Zacząłem grzebać,grzebać,grzebać, bawić się cewkami, świecami etc. Wyszło że silnik cały czas pracuje na 1,5 cylindra. Lewy cylinder wiecznie zalewa i osmala świecę. To on osłabia osiągi Traba sprawiając że on tylko wspomaga pracę drugiego cylindra (udaje że pracuje, ale nie tak jak powinien). Mechanik miał zrobić remont i coś spierniczył po całości. Wcześniej przed remontem też były problemy z tym cylindrem, ale ten problem miał zostać rozwiązany właśnie przez remont i jak widać tylko kasa wywalona w błoto. Wszystkiego bym sie spodziewał ale nie tego samego.
Awatar użytkownika
Zbyszek 601
Posty: 98
Rejestracja: 2011-05-05, 09:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zbyszek 601 »

Kiedyś zajęło mi parę miesięcy wykrycie zapchanego niemal doszczętnie tłumika tylnego. Wykonałem remont silnika, zmieniałem cewki, gaźniki, świece a winny był nagar. Szkoda, że się nie udało zgadnąć, naprawa byłaby prosta.
- Ale oni mogą kadzić ci, kłamać mogą, upiększać...
- A po co by mieli? Przecież i im i mnie chodzi tylko o dobro naszego klubu. Szczerość w naszym klubie to norma!
Maćko
Posty: 40
Rejestracja: 2011-05-05, 21:26
Lokalizacja: Będzin

Post autor: Maćko »

Nauka nie poszła w las. Zna ktoś miejscowego "magika" który podjął by się naprawy ?
Odpowiedz