Trociok 353- projekt
Moderator: Mod Team
Co do lutowania do dokładnie chodzi o cynowanie (ołowiowanie) - [25% cyny-75% ołowiu]. Tu:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 2QBk#t=70s
widać jak to się robi, sztuka wcale nie jest trudna i co najważniejsze można później obrabiać elektronarzędziami (tak jak szpachle). Mam zamiar wykorzystać tą technikę (zamiast szpachli) przy remoncie mojego Garbusa.
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 2QBk#t=70s
widać jak to się robi, sztuka wcale nie jest trudna i co najważniejsze można później obrabiać elektronarzędziami (tak jak szpachle). Mam zamiar wykorzystać tą technikę (zamiast szpachli) przy remoncie mojego Garbusa.
Wcale nie wychodzi jakaś astronomiczna kwota. Najdroższa jest pasta (chociaż też niekoniecznie) ja stosuje pastę cynową Wurtha. Puszka 1kg ~170-200zł ale jest bardzo wydajna. Spokojnie na całą karoserię styka i jeszcze zostanie. Co do lasek cynowych bywają na allegro, niedawno ustrzeliłem ~3.5kg (10 lasek po 300-350g) za 120 zł.
http://allegro.pl/cyna-lc-30-w-laskach- ... 79792.html
Można kupić jeszcze taniej. Do celów blacharskich potrzebujemy laski o zawartości 25-30% cyny (niska temperatura topnienia). Można kupić o większej zawartości i przetopić wagowo z ołowiem.
Z pastą można zejść z ceną i kupić dużo tańszą ale ja stawiam na jakość, robię dla Siebie i nie mam zamiaru tego poprawiać. Półśrodki się później zemszczą.
Gdybym miał rozbierać Trampka to pokusiłbym się o pobielenie pastą całej konstrukcji metalowej( dużo metalu nie ma ; ) ) Na to dobry wash primer , podkład akrylowy i lakier.
http://allegro.pl/cyna-lc-30-w-laskach- ... 79792.html
Można kupić jeszcze taniej. Do celów blacharskich potrzebujemy laski o zawartości 25-30% cyny (niska temperatura topnienia). Można kupić o większej zawartości i przetopić wagowo z ołowiem.
Z pastą można zejść z ceną i kupić dużo tańszą ale ja stawiam na jakość, robię dla Siebie i nie mam zamiaru tego poprawiać. Półśrodki się później zemszczą.
Gdybym miał rozbierać Trampka to pokusiłbym się o pobielenie pastą całej konstrukcji metalowej( dużo metalu nie ma ; ) ) Na to dobry wash primer , podkład akrylowy i lakier.
BUMP!
Sprawa z tylnym zawieszeniem się wyklarowała. Zakupiłem drogą kupna oryginalny panel z dzwonkiem (dzięki maxxx!). Do tego przyszyły w ten sam dzień rozwiertaki nastawne
Do tego przyszły pierdółki do zawieszenie, ale nie jestem zadowolony do końca z ich jakości
Skończyłem dolne mocowania zwrotnicy- rozwiercone (luz 0,15mm), nasmarowane, miodzio. Niestety z górą nie jest tak pięknie. Kupiłem ostatnio tulejki, wyglądały na oryginalne, no ale....
Jak widać, tulejce brakuje kołnierza, który współpracuje z uszczelnieniem. Nie wiem ile trzeba wypić żeby taki bubel wyprodukować, ale powoli się już denerwuję, bo stoję z pakowaniem tego wszystkiego do sanek z powodu czterech głupich tulejek. Tu moja prośba, jakby miał ktoś ORYGINALNE tulejki górnych sworzni, to chętnie przygarnę. Ewentualnie jak ktoś mógłby zwymiarować mi te tulejki, to byłbym wdzięczny, najwyżej dotocze sobie je z mosiądzu...
Sprawa z tylnym zawieszeniem się wyklarowała. Zakupiłem drogą kupna oryginalny panel z dzwonkiem (dzięki maxxx!). Do tego przyszyły w ten sam dzień rozwiertaki nastawne
Do tego przyszły pierdółki do zawieszenie, ale nie jestem zadowolony do końca z ich jakości
Skończyłem dolne mocowania zwrotnicy- rozwiercone (luz 0,15mm), nasmarowane, miodzio. Niestety z górą nie jest tak pięknie. Kupiłem ostatnio tulejki, wyglądały na oryginalne, no ale....
Jak widać, tulejce brakuje kołnierza, który współpracuje z uszczelnieniem. Nie wiem ile trzeba wypić żeby taki bubel wyprodukować, ale powoli się już denerwuję, bo stoję z pakowaniem tego wszystkiego do sanek z powodu czterech głupich tulejek. Tu moja prośba, jakby miał ktoś ORYGINALNE tulejki górnych sworzni, to chętnie przygarnę. Ewentualnie jak ktoś mógłby zwymiarować mi te tulejki, to byłbym wdzięczny, najwyżej dotocze sobie je z mosiądzu...
Moc z Andrychowa
-
- Posty: 288
- Rejestracja: 2011-06-09, 14:24
- Lokalizacja: Łódź-Bałuty
Z tego co wiem po Washprimerze nie wolno dawać podkładu epoksydowego tylko akrylowy, ponieważ primery są na bazie kwasów i epoksyd nie będzie się trzymać takiej powłoki. No chyba że coś się zmieniło w technologii.
Co do piachu. Najlepiej zrobić całą blacharkę na tip top i dopiero dać do piaskowania. No i musi to być kumaty piaskarz mający do czynienia z piaskowaniem karoserii. Inaczej katastrofa gwarantowana.
No i po piaskowaniu trzeba dosyć szybko zabezpieczać bo zacznie rdzewieć od pary wodnej z powietrza.
Po piachu dróg jest kilka. Podkład epoksydowy, wypełniacz poliestrowy, podkład akrylowy, lakier lub primer, podkład akrylowy, wypełniacz poliestrowy, podkład akrylowy, lakier.
Można też oddać do cynkowania (ryzyko zwichrowania blach od temperatury), pocynować etc.
Co do piachu. Najlepiej zrobić całą blacharkę na tip top i dopiero dać do piaskowania. No i musi to być kumaty piaskarz mający do czynienia z piaskowaniem karoserii. Inaczej katastrofa gwarantowana.
No i po piaskowaniu trzeba dosyć szybko zabezpieczać bo zacznie rdzewieć od pary wodnej z powietrza.
Po piachu dróg jest kilka. Podkład epoksydowy, wypełniacz poliestrowy, podkład akrylowy, lakier lub primer, podkład akrylowy, wypełniacz poliestrowy, podkład akrylowy, lakier.
Można też oddać do cynkowania (ryzyko zwichrowania blach od temperatury), pocynować etc.
-
- Posty: 288
- Rejestracja: 2011-06-09, 14:24
- Lokalizacja: Łódź-Bałuty
Ja narazie rzuciłem zwykły podkład akrylowy, narazie się nie zastanawiam nad takimi rzeczami, dopiero po blacharce. Obecna warstwa jest tylko dla zabezpieczenia przed rdzewieniem na etapie zimowej zabawy z blacharką.
Jak już ktoś temat odgrzebał, to mam już dopasowane jedno mocowanie zderzaka, jeszcze nie wspawywałem, bo mi brakuje kawałka nadkola. Jutro może to wyspawam, czekają też rurki na zastrzały, progów i dzwonka sam nie będę spawał, bo się na siłach nie czuję, dlatego zrobię zastrzały żeby matoły mi jeszcze bardziej budy nie pogięły.
Za to zawieszenie się ładnie złożyło, ale dalej cholernych górnych tulejek nie mam.
[ Dodano: 2011-12-25, 11:43 ]
Odświeżam. Narazie specjalnie nic się nie dzieje, bo jak nie pracuję, to studiuję i nie ma kiedy się po tyłku podrapać. Ale nie o tym...
Otóż dzisiaj zrobiłem obchód po garazu i okazało się, że osłony sworzni zwrotnic z motirexu już sparciały!! Patrzę do szafki, gdzie mam parę takich samych zapasowych- tak samo się wszystko posypało. Pytanie- po co takie coś sprzedawać? Ręce opadają. Chyba z jakiś oringów będę to dorabiał, bo to jest kpina.
Aha, dalej aktualna jest prośba o górne tuleje zwrotnicy (oryginalne), bo dalej nie mam.
Jak już ktoś temat odgrzebał, to mam już dopasowane jedno mocowanie zderzaka, jeszcze nie wspawywałem, bo mi brakuje kawałka nadkola. Jutro może to wyspawam, czekają też rurki na zastrzały, progów i dzwonka sam nie będę spawał, bo się na siłach nie czuję, dlatego zrobię zastrzały żeby matoły mi jeszcze bardziej budy nie pogięły.
Za to zawieszenie się ładnie złożyło, ale dalej cholernych górnych tulejek nie mam.
Ale też rzeczywiście to auto nie będzie już nigdy jeździło jak fabryczne, czyli po deszczu, w zimie, z teściową, itp.rzeczywiście nigdy nie bd tak jak fabrycznie.
[ Dodano: 2011-12-25, 11:43 ]
Odświeżam. Narazie specjalnie nic się nie dzieje, bo jak nie pracuję, to studiuję i nie ma kiedy się po tyłku podrapać. Ale nie o tym...
Otóż dzisiaj zrobiłem obchód po garazu i okazało się, że osłony sworzni zwrotnic z motirexu już sparciały!! Patrzę do szafki, gdzie mam parę takich samych zapasowych- tak samo się wszystko posypało. Pytanie- po co takie coś sprzedawać? Ręce opadają. Chyba z jakiś oringów będę to dorabiał, bo to jest kpina.
Aha, dalej aktualna jest prośba o górne tuleje zwrotnicy (oryginalne), bo dalej nie mam.
Moc z Andrychowa