Pompa paliwa 1.1 Pytanie
Moderator: Mod Team
- tata_jerzyka
- Posty: 199
- Rejestracja: 2011-10-21, 11:08
- Lokalizacja: Ciechanów
- tata_jerzyka
- Posty: 199
- Rejestracja: 2011-10-21, 11:08
- Lokalizacja: Ciechanów
A nie pomyliłeś przewodu zasilającego z przelewowym przy baku? Może pompa ssie Ci z przelewu a na zasilający idzie przelew. Nie wiem czy ma to jakiś wpływ, może jest przez to inna różnica ciśnień która się zmienia po chwilowej pracy silnika.
PS. Gdyby ktoś stwierdził że plotę bzdury to przyznam się do tego bez bicia bo nigdy nie pomyliłem tych przewodów i nie wiem jakie tego mogą być tego skutki, ja tylko zasugerowałem czy taki konflikt mógł zaistnieć.
PS. Gdyby ktoś stwierdził że plotę bzdury to przyznam się do tego bez bicia bo nigdy nie pomyliłem tych przewodów i nie wiem jakie tego mogą być tego skutki, ja tylko zasugerowałem czy taki konflikt mógł zaistnieć.
Nie pomogą hamulce, nie pomoże gleba, poszerzenie i utwardzenie zawieszenia jak we łbie uroi się WRC.
No tego bym nie pomylił zwłaszcza że mają różne średnice:)Dymator pisze:A nie pomyliłeś przewodu zasilającego z przelewowym przy baku? Może pompa ssie Ci z przelewu a na zasilający idzie przelew. Nie wiem czy ma to jakiś wpływ, może jest przez to inna różnica ciśnień która się zmienia po chwilowej pracy silnika.
PS. Gdyby ktoś stwierdził że plotę bzdury to przyznam się do tego bez bicia bo nigdy nie pomyliłem tych przewodów i nie wiem jakie tego mogą być tego skutki, ja tylko zasugerowałem czy taki konflikt mógł zaistnieć.
Trabant 1.1
Siedzi siedzi. Demontowałem do przy montażu elektrycznej i kolega co zanabył mój silnik miał problem z pompą mechaniczną, bo nie ssała. Przełożył ze swojego starego silnika i ciągnie jak Hanka w golfie pod remizą.srednica popychacza w pompie nie ma znaczenia - w głowicy i tak chyba siedzi jeszcze jeden popychacz który dopiero opiera się o wałek rozrządu - ale głowy nie dam
[ Dodano: 2011-11-15, 08:51 ]
Aha - mnie uczono, że do poprawnego montażu pompy powinno się zdjąć pokrywę zaworów, żeby było ładnie widać czy popychacze się zgrały, bo można nie trafić w ciemno.
Teraz to już wiem że gaźnik... Co prawda jeszcze nie działa ale już jestem na prostej:)
Na marginesie - w ten wtorek pierwszy raz zrobiłem trabim naprawdę długą trasę - ok 900km w ciągu 24 godzin. Wstrząsające przeżycie. A to wszystko w paliwie (a właściwie w gazie) kosztowało uwaga: [glow=red]110 zł[/glow]. Jestem zszokowany.
Na marginesie - w ten wtorek pierwszy raz zrobiłem trabim naprawdę długą trasę - ok 900km w ciągu 24 godzin. Wstrząsające przeżycie. A to wszystko w paliwie (a właściwie w gazie) kosztowało uwaga: [glow=red]110 zł[/glow]. Jestem zszokowany.
Trabant 1.1