Moja przygoda z Trabantem zaczęła się w lutym 2008 roku kiedy to potrzebowałem samochodu "na podjazdy". Pojazd znajdował się w Zamościu i szczerze mówiąc obawiałem się czy dojadę z powrotem. Na szczęście moje obawy rozwiał stan techniczny na miejscu. Trabek wyglądał na zadbanego i pieszczonego i tak w rzeczywistości było. Minusem było standardowa lekka korozja podwozia no i kompletny brak "trzymania" tylnych amortyzatorów co momentami wracając z Zamościa do domu dawało się we znaki lambdą tyłu
.Cały rok przejeździłem bez problemów i w końcu stwierdziłem że "wchodzę w to" i muszę go odrestaurować z małymi przeróbkami. W głowie powstał projekt (po wielokrotnym przeglądnięciu netu i zapoznaniu się mniej więcej z trabantami) na wygląd i przeróbki.
Stylizacja na 601, zdobyłem już maskę, grill, światła, zderzaki chrom(kwadraty +kosa), aluminiowe klamki, zamaskowanie wlewu paliwa. Co do środka zakupiłem foteliki kubełkowe ze Suzuki Swift-a GTI no i w planie zainwestowanie w tapicera. Niestety z powodu rozpoczęcia studiów zaocznych czyli ograniczenia czasu i kasy projekt się przedłuża.
W tym momencie trabi jest na etapie przygotowania do lakierowania. Kolorem dominującym ma byc jasna czerwień z brokatem do tego biały dach a na to wszystko lakier bezbarwny co by głębię wydobyć
Mam nadzieje że wyrobie się na Bieszczadzki zlot i zasile szeregi kolegów. PozDDRawiamP.s. Zdjęcia bede systematycznie dodawał zgodnie z postępem prac
), ale czego się nie robi dla Trabika. 
