Łódź również dotarła do domów bez usterek.
Pogoda dopisała wyśmienicie, co tylko sprzyjało ciekawemu spędzaniu czasu, wycieczkom i dobrej zabawie
Polscy uczestnicy i ich trabiki zdobyli kilka pucharów i wyróżnień w różnych konkurencjach, najlepszy jak zwykle był Roberto, którego 1,1 zajął 2. miejsce w konkursie na oryginalność
Trochę niesmaku pozostawił we mnie sposób punktowania w wyścigach na 1/8 mili, czego ofiarą padł Arek i jego auto, moim zdaniem jacyś "źli Niemcy"
go zwyczajnie oszukali
Arek, nie przejmuj się, najistotniejsze, że pokazałeś kolegom zza zachodniej granicy, jak pięknie można samemu skomponować 300 KM trabanta i że wziąłeś odwet na "hondzie"
Dla nas to Ty jesteś zwycięzcą, a ichnie pokraczne wynalazki niech dalej jeżdżą na lawetach
Dziękuję wszystkim uczestnikom za dobre towarzystwo i humor, a szczególnie Lewemu i Cizikowi, którzy przygnali 1300 km z Wielkiej Brytanii i których nie widziałem parę lat
Do przyszłego roku w Anklam
Pozdrawiam
Kuchar