Mój 601 Hyco
Moderator: Mod Team
Re: Mój 601 Hyco
W każdym jest trochę druciarza, a on raczej podchodzi pod samouka, więc trzeba mu wybaczyć niektóre rzeczy. Szczególnie, że źródła po angielsku pewnie jakos niesamowicie bogate nie są.
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Re: Mój 601 Hyco
Oni się deko nabijają, że mieliśmy takie pojazdy, taką motoryzację. Zapomnieli już jak oddali nas w łapy stalina...
On tutaj ma ewidętnie problem ze stawidłami. Nie przylegaja do karteru i są luźne na kołkach. Stwierdził, że wyrąbane są łożyska środkowe i jedno skrajne i że potrzebuje nowego wału (w YuEsEj nie potrafią i nie mają czym zregenerować wału do dwusuwa kraina nascar i takie tam...). Poza tym zgrabnie pomieszał sobie zdemontowane części - zwłaszcza cylindry i tłoki. U mnie stawidła przylegały ładnie do karteru, a głębokość rys oceniam na 0.1 do 0.2 mm. Luz na kołkach był znikomy. Nie było się do czego przyczepić. Spróbuję jeszcze jeden gaźnik założyć, ale tak czy owak szykuję inny silnik do przełożenia by ogarnąć temat.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Podmianki zapłonu próbowałeś?
A z tymi wałami to się nie ma co śmiać, bo za chwilę u nas tez nie będzie nikogo kto je regeneruje.
A z tymi wałami to się nie ma co śmiać, bo za chwilę u nas tez nie będzie nikogo kto je regeneruje.
Re: Mój 601 Hyco
Problem z wałem wielokorbowym do dwusuwa jest głównie ustawczy. Jeżeli się nie ma matrycy do ustawiania czopów o odpowiedni kąt to jest kłopot by wał dobrze złożyć. Samo centrowanie już nie jest wielkim wyzwaniem. Zadzwonie z ciekawości do moich fachowców czy podołali by takiej regeneracji.
PS. Zapłon ustawiony do zegara na 3,6mm przed ZZ, dosyć dokładnie to zrobiłem. Jednak jest jedno "ale" dziwny jest mój wałek z ciężarkami. Nie ma wybitego kółeczka ustawczego, po drugie sprężynki stawiają duży opór - tak mi się wydaję. Po trzecie oryginalnie to auto miało elektroniczny zapłon - jest odbity ślad po module na fartuchu nadkola
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Witam Kolegę
Strasznie dawno tu nie zaglądałem
Jest tutaj jeszcze ktoś żywy ?
Strasznie dawno tu nie zaglądałem
Jest tutaj jeszcze ktoś żywy ?
- kamil.koza88
- Posty: 155
- Rejestracja: 2016-01-09, 23:13
- Lokalizacja: Toruń
Re: Mój 601 Hyco
No kilka osób się przewija
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Re: Mój 601 Hyco
to nie lepiej mu z powrotem wrzućić elektronika? z małą pomocą spokojnie Ci uszykuje jakiś komplet
Re: Mój 601 Hyco
U mnie też był założony zapłon platynkowy choć rocznik 1988 miał elektronika. Jako, że jestem maniakiem oryginału przywróciłem mu dawny zapłon.
Platynka jest mniej podatna na uszkodzenia ale za to upierdliwa w regulacji. Elektronik jest prostrzy w obsłudze ale znowu bardziej awaryjny.
Jaki zaplon mu nie założysz to musi gadać.
Platynka jest mniej podatna na uszkodzenia ale za to upierdliwa w regulacji. Elektronik jest prostrzy w obsłudze ale znowu bardziej awaryjny.
Jaki zaplon mu nie założysz to musi gadać.
Trabant 601S, 1988 rok
Re: Mój 601 Hyco
Elektronik awaryjny?
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Re: Mój 601 Hyco
Mój na platynkach jest dobrze ustawiony. Ważne przy tym zapłonie jest to by płytka z przerywaczami bardzo pasownie była osadzona w obudowie. Z doświadczenia - u mnie była luźno osadzona i ustawić zapłon to był horror. Przestawienie owej płytki skutkowało tym, że któryś przerywacz zwiększał przerwę, a przeciwny zmniejszał - więc co obrót zapłon był gdzie indziej, po skorygowaniu platyn znów gdzie indziej. Pomogło sklepanie płytki po obwodzie (z wyczuciem, by nie pokrzywić) aby weszła pasownie.
PS. Wczoraj zrobiłem jazdę próbną, sytuacja Drodzy Panowie wygląda tak : silnk zachowuje się
tak jakby miał za mało paliwa. Bez ssania jest oporny i bardzo słabo przyspiesza, do tego dochodzi efekt lekkiego szarpania (gdy mu dodać gazu). Gdy otworzę ssanie o 1/3 albo o 1/4 sytuacja zmienia się diametralnie. Auto jedzie normalnie i tak też przyspiesza.
Czy u Was klapka ssania (przy wyłączonym ssaniu) jest otwarta na full?
PS. Wczoraj zrobiłem jazdę próbną, sytuacja Drodzy Panowie wygląda tak : silnk zachowuje się
tak jakby miał za mało paliwa. Bez ssania jest oporny i bardzo słabo przyspiesza, do tego dochodzi efekt lekkiego szarpania (gdy mu dodać gazu). Gdy otworzę ssanie o 1/3 albo o 1/4 sytuacja zmienia się diametralnie. Auto jedzie normalnie i tak też przyspiesza.
Czy u Was klapka ssania (przy wyłączonym ssaniu) jest otwarta na full?
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Gdzieś masz nieszczelność gaźnika.
1. Tylko uszczelka z mbr pod pokrywę
2. Nowych szczelny wąż pomiędzy kolankiem A pokrywą gaźnik.
3. Dobra regulacja
4. Czysty gaźnik
5. Brak zużycia na osi przspustnicy, brak fałszywego powietrza.
Nie ma siły, odpala za 1 razem. Nie raz nie dwa to przerabialem.
1. Tylko uszczelka z mbr pod pokrywę
2. Nowych szczelny wąż pomiędzy kolankiem A pokrywą gaźnik.
3. Dobra regulacja
4. Czysty gaźnik
5. Brak zużycia na osi przspustnicy, brak fałszywego powietrza.
Nie ma siły, odpala za 1 razem. Nie raz nie dwa to przerabialem.
Całe życie z 2 T
Re: Mój 601 Hyco
Ja bym spróbował podmienić ten zapłon. Sam miałem problem z wolnymi obrotami, który wynikał własnie z zapłonu, choć u mnie był to elektronik. Była iskra, odpalał i chodził dobrze, ale po chwili zaczynał wariować i gasnąć. Zmiana modułu i problem jak reką odjął.RemkoK pisze: ↑2020-11-09, 23:13Problem z wałem wielokorbowym do dwusuwa jest głównie ustawczy. Jeżeli się nie ma matrycy do ustawiania czopów o odpowiedni kąt to jest kłopot by wał dobrze złożyć. Samo centrowanie już nie jest wielkim wyzwaniem. Zadzwonie z ciekawości do moich fachowców czy podołali by takiej regeneracji.
PS. Zapłon ustawiony do zegara na 3,6mm przed ZZ, dosyć dokładnie to zrobiłem. Jednak jest jedno "ale" dziwny jest mój wałek z ciężarkami. Nie ma wybitego kółeczka ustawczego, po drugie sprężynki stawiają duży opór - tak mi się wydaję. Po trzecie oryginalnie to auto miało elektroniczny zapłon - jest odbity ślad po module na fartuchu nadkola
Re: Mój 601 Hyco
Ale ja nie mam problemu z uruchomieniem, bo na ssaniu zapala. Przeczytaj dokładnie co wcześniej napisałem. Sprawdzę jeszcze pływak, dysze gł i zaworek iglicowy.mczmok pisze: ↑2020-11-11, 22:49 Gdzieś masz nieszczelność gaźnika.
1. Tylko uszczbr pod pokrywę
2. Nowych szczelny wąż pomiędzy kolankiem A pokrywą gaźnik.
3. Dobra regulacja
4. Czysty gaźnik
5. Brak zużycia na osi przspustnicy, brak fałszywego powietrza.
Nie ma siły, odpala za 1 razem. Nie raz nie dwa to przerabialem.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
To miałem na myśli, po nastawach książkowych mój trabant odpali za pierwszym razem , trzymając wolne obroty od razu.
Jak pisałem, brak wolnych obrotów, czy polepszenie pracy na ssaniu to konsekwencje złej pracy gaznika lub układu zasilania paliwem.
Włączając ssanie kompensujesz skład mieszanki, stąd lepszą praca.
Coś robisz źle ustawiając gaźnik , lub weryfikujac jego stan techniczny.
Z czego masz uszczelkę pod pokrywą komory plywakowej?
Tylko mata MBR 1mm, docieta na wzór oryginału bo nie ma żadnej alternatywy.
Mała nieszczelność w tym miejscu powoduje złą pracę całego gaźnika, ponieważ nie zgadza się ciśnienie komora plywakowa-gardziel. Gaznik wariuje wtedy.
Jeszcze jedno , raz założone uszczelnienia bardzo szybko się starzeją, wystarczy dłuższy okres i proces planowego postarzania i wszystkie gumy przy okazji rozbiórki trzeba zweryfikować , najlepiej wymienić jeżeli są dłużej niż kilka miesięcy.
Stara zasada, zmieniaj gumę przed każdym zużyciem
Jak pisałem, brak wolnych obrotów, czy polepszenie pracy na ssaniu to konsekwencje złej pracy gaznika lub układu zasilania paliwem.
Włączając ssanie kompensujesz skład mieszanki, stąd lepszą praca.
Coś robisz źle ustawiając gaźnik , lub weryfikujac jego stan techniczny.
Z czego masz uszczelkę pod pokrywą komory plywakowej?
Tylko mata MBR 1mm, docieta na wzór oryginału bo nie ma żadnej alternatywy.
Mała nieszczelność w tym miejscu powoduje złą pracę całego gaźnika, ponieważ nie zgadza się ciśnienie komora plywakowa-gardziel. Gaznik wariuje wtedy.
Jeszcze jedno , raz założone uszczelnienia bardzo szybko się starzeją, wystarczy dłuższy okres i proces planowego postarzania i wszystkie gumy przy okazji rozbiórki trzeba zweryfikować , najlepiej wymienić jeżeli są dłużej niż kilka miesięcy.
Stara zasada, zmieniaj gumę przed każdym zużyciem
Całe życie z 2 T