Hycomat - demontaż
: 2018-02-17, 20:00
Witam
Nie istnieje nigdzie poradnik, jak od A do Z pozbyć się tego ustrojstwa, które aktualnie służy mi jedynie za dociążenie osi napędowej. Zdaniem poprzedniego właściciela - jest on nie do uruchomienia z powodu wymiany silnika na taki w lepszym stanie, który nie posiada wyjścia do zasilania pompy (która pomimo tego jest przykręcona). Kiedyś chętnie pobawię się w uruchomienie go, ale jak narazie są pilniejsze wydatki, typu przegnita jaskółka i równie zeżarty słupek prawych drzwi, a i chodzenie układu na sucho raczej nie pomoże mi w przywróceniu go do życia (bo o ile pompa jest odłączona to siłownik rusza się z każdym wciśnięciem sprzęgła). Hycomatową dźwignię zmiany biegów z powodzeniem zmieniłem już na zwykłą, gdyż tamta z racji posiadania w sobie włącznika nie była sztywna i nie ułatwiała zmiany biegów (być może to kwestia przyzwyczajenia). Kolejną rzeczą zakwalifikowaną do opuszczenia okrętu był pedał sprzęgła, który w wersji Hycomat jest dość ubogi w powierzchnię styku z obuwiem i wymaga wpasowywania buta w szczelinę pomiedzy nadkolem a przetłoczeniem przez które przechodzi kolumna kierownicza. Myślę, że problem najlepiej zobrazuje odpowiednia fotografia: Niestety, gdy wziąłem się do roboty wystąpił pewien problem: Jak widać na powyższym obrazku, manipulator nożny z wersji Hycomat posiada znacznie dłuższą dźwignię o którą zaczepia się linkę. Nic w tym dziwnego, gdyż i dźwignia przy skrzyni jest dłuższa, ponieważ w miejscu, gdzie zwykle znajduje się koniec linki jest siłownik. Normalnie pancerz linki powinien być w tym miejscu, w którym teraz znajduje się wspornik aktualnie założonej, krótszej linki i kończyć się w mocowaniu, które jest obok siłownika: W związku z tym, że dźwignia poruszająca linką jest krótsza w standardowym pedale, powstaje problem zbyt małego ruchu dźwigni przy skrzyni co skutkuje brakiem sprzęgła, a tak daleko się nie zajedzie. Pogodzony z porażką założyłem ponownie tą namiastkę pedału i tak jeżdżę, ale niezbyt mi się to uśmiecha. Zastanawiam się tylko czy instalacja standardowego manipulatora wymaga zmiany skrzyni biegów z powodu dźwigni dostosowanej do Hycomatu? Bo poza tym nie widzę większego problemu w demontażu, chociaż jeszcze nie wiem jakie niespodzianki czekają na mnie przy pompie tego ustrojstwa.
Nie istnieje nigdzie poradnik, jak od A do Z pozbyć się tego ustrojstwa, które aktualnie służy mi jedynie za dociążenie osi napędowej. Zdaniem poprzedniego właściciela - jest on nie do uruchomienia z powodu wymiany silnika na taki w lepszym stanie, który nie posiada wyjścia do zasilania pompy (która pomimo tego jest przykręcona). Kiedyś chętnie pobawię się w uruchomienie go, ale jak narazie są pilniejsze wydatki, typu przegnita jaskółka i równie zeżarty słupek prawych drzwi, a i chodzenie układu na sucho raczej nie pomoże mi w przywróceniu go do życia (bo o ile pompa jest odłączona to siłownik rusza się z każdym wciśnięciem sprzęgła). Hycomatową dźwignię zmiany biegów z powodzeniem zmieniłem już na zwykłą, gdyż tamta z racji posiadania w sobie włącznika nie była sztywna i nie ułatwiała zmiany biegów (być może to kwestia przyzwyczajenia). Kolejną rzeczą zakwalifikowaną do opuszczenia okrętu był pedał sprzęgła, który w wersji Hycomat jest dość ubogi w powierzchnię styku z obuwiem i wymaga wpasowywania buta w szczelinę pomiedzy nadkolem a przetłoczeniem przez które przechodzi kolumna kierownicza. Myślę, że problem najlepiej zobrazuje odpowiednia fotografia: Niestety, gdy wziąłem się do roboty wystąpił pewien problem: Jak widać na powyższym obrazku, manipulator nożny z wersji Hycomat posiada znacznie dłuższą dźwignię o którą zaczepia się linkę. Nic w tym dziwnego, gdyż i dźwignia przy skrzyni jest dłuższa, ponieważ w miejscu, gdzie zwykle znajduje się koniec linki jest siłownik. Normalnie pancerz linki powinien być w tym miejscu, w którym teraz znajduje się wspornik aktualnie założonej, krótszej linki i kończyć się w mocowaniu, które jest obok siłownika: W związku z tym, że dźwignia poruszająca linką jest krótsza w standardowym pedale, powstaje problem zbyt małego ruchu dźwigni przy skrzyni co skutkuje brakiem sprzęgła, a tak daleko się nie zajedzie. Pogodzony z porażką założyłem ponownie tą namiastkę pedału i tak jeżdżę, ale niezbyt mi się to uśmiecha. Zastanawiam się tylko czy instalacja standardowego manipulatora wymaga zmiany skrzyni biegów z powodu dźwigni dostosowanej do Hycomatu? Bo poza tym nie widzę większego problemu w demontażu, chociaż jeszcze nie wiem jakie niespodzianki czekają na mnie przy pompie tego ustrojstwa.