Hycomat - demontaż

Trabantowa mechanika

Moderator: Mod Team

Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

Ubogacony nowymi doświadczeniami związanymi z demontażem hycomatu i przeróbka na standardowe sprzęgło pragnę się podzielić następującymi doświadczeniami. Wyżej pisałem, że wystarczy demontaż dłuższej części dźwigni. Jednak to jest moim zdaniem rozwiązanie tymczasowe. Ponieważ widełki włączające sprzegło (na których obsadzone jest łożysko slizgowe) są jakby cieńsze i bardziej "liche" od tych z normalnej skrzyni. Pozatym w hycomacie wałek dźwigni sprzęgła (w skrzyni) nie ma zamontowanej sprężyny powrotnej, takowa sprężyna w standardowej skrzyni musi być. Wniosek: najlepiej wymienić cała dźwignię sprzęgła wraz ze sprezyną (pasuje do skrzyni hyco)
- sam wymieniałem.
Druga rzecz, nieszczęsna pompa hydrauliczna. Można i ją usunąć bez szkody dla skrzyni, ale zwykła blaszka do zaślepienia tego otworu nie wystarczy. Po zdemontowaniu pompy jest w obudowie skrzyni jest podtoczenie(gniazdo), które musi być wypełnione.
Ja zrobiłem zaślepkę z tego czego miałem, czyli z zielonego poliamidu. Można by też było ją zrobić z krążka aluminium.
Zdjęcia postaram się niebawem zamieścić
Ostatnio zmieniony 2020-12-20, 22:03 przez RemkoK, łącznie zmieniany 1 raz.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
magik
Posty: 1269
Rejestracja: 2011-05-06, 17:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: magik »

szkoda hycomata , bo to rzadkie sprzęty, a fajnie się tym jeździ
Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

magik pisze: 2020-12-20, 20:41 szkoda hycomata , bo to rzadkie sprzęty, a fajnie się tym jeździ

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem kolego, operacja odwrotna i założenie tego układu jest w każdej chwili możliwe.
Jeżeli o mnie chodzi, to lepiej mi się jeździ tradycyjną wersją. Mogę ruszać sobie jak chcę i robić redukcję jak mi wygodniej. Na koniec tylko dodam, że owocem mojego hycomatu było spalone sprzegło. Nie wiem co z tym trabantem robił poprzednik, chyba nic dobrego i wygląda na to, że dłubał, przekładał części, zamieniał nowsze na starsze.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Odpowiedz