Hycomat - demontaż

Trabantowa mechanika

Moderator: Mod Team

Awatar użytkownika
Dawdzio
Posty: 202
Rejestracja: 2014-11-24, 01:47
Lokalizacja: DLE

Hycomat - demontaż

Post autor: Dawdzio »

Witam
Nie istnieje nigdzie poradnik, jak od A do Z pozbyć się tego ustrojstwa, które aktualnie służy mi jedynie za dociążenie osi napędowej. Zdaniem poprzedniego właściciela - jest on nie do uruchomienia z powodu wymiany silnika na taki w lepszym stanie, który nie posiada wyjścia do zasilania pompy (która pomimo tego jest przykręcona). Kiedyś chętnie pobawię się w uruchomienie go, ale jak narazie są pilniejsze wydatki, typu przegnita jaskółka i równie zeżarty słupek prawych drzwi, a i chodzenie układu na sucho raczej nie pomoże mi w przywróceniu go do życia (bo o ile pompa jest odłączona to siłownik rusza się z każdym wciśnięciem sprzęgła). Hycomatową dźwignię zmiany biegów z powodzeniem zmieniłem już na zwykłą, gdyż tamta z racji posiadania w sobie włącznika nie była sztywna i nie ułatwiała zmiany biegów (być może to kwestia przyzwyczajenia). Kolejną rzeczą zakwalifikowaną do opuszczenia okrętu był pedał sprzęgła, który w wersji Hycomat jest dość ubogi w powierzchnię styku z obuwiem i wymaga wpasowywania buta w szczelinę pomiedzy nadkolem a przetłoczeniem przez które przechodzi kolumna kierownicza. Myślę, że problem najlepiej zobrazuje odpowiednia fotografia:
9e935128a232139b92792753339ec3ed_big.jpg
Niestety, gdy wziąłem się do roboty wystąpił pewien problem:
5225447340d68b2aa794b17f3bdb3844_big.jpg
Jak widać na powyższym obrazku, manipulator nożny z wersji Hycomat posiada znacznie dłuższą dźwignię o którą zaczepia się linkę. Nic w tym dziwnego, gdyż i dźwignia przy skrzyni jest dłuższa, ponieważ w miejscu, gdzie zwykle znajduje się koniec linki jest siłownik.
d6028c0bdb7a2f290890c60a23e26b0b_big.jpg
Normalnie pancerz linki powinien być w tym miejscu, w którym teraz znajduje się wspornik aktualnie założonej, krótszej linki i kończyć się w mocowaniu, które jest obok siłownika:
d0359911eefb2b597b4a184cd7d1c115_big.jpg
W związku z tym, że dźwignia poruszająca linką jest krótsza w standardowym pedale, powstaje problem zbyt małego ruchu dźwigni przy skrzyni co skutkuje brakiem sprzęgła, a tak daleko się nie zajedzie. Pogodzony z porażką założyłem ponownie tą namiastkę pedału i tak jeżdżę, ale niezbyt mi się to uśmiecha. Zastanawiam się tylko czy instalacja standardowego manipulatora wymaga zmiany skrzyni biegów z powodu dźwigni dostosowanej do Hycomatu? Bo poza tym nie widzę większego problemu w demontażu, chociaż jeszcze nie wiem jakie niespodzianki czekają na mnie przy pompie tego ustrojstwa.
Ostatnio zmieniony 2020-06-15, 16:14 przez Dawdzio, łącznie zmieniany 1 raz.
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

Mnie się widzi, że wystarczyłoby kupić normalną linkę sprzęgła (ta z hycomatu ma sprężynę), wywalić siłownik, wywalić hycomatowy wspornik (obsadę)pancerza linki, zdemontować dłuższą część ramienia dźwigni sprzęgła, a w kabinie zamontować normalny, szeroki pedał. Obrazek
Tu gdzie zaznaczyłem strzałką jest obsada pancerza zwykłej linki sprzęgła
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
eda90
Posty: 245
Rejestracja: 2017-03-19, 18:40
Lokalizacja: Poznań

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: eda90 »

Hycomat ma inną łapę sprzegla z tego co widzę więc bez "zwalenia" skrzyni się nie obedzie
Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

eda90 pisze: 2018-02-17, 22:54 Hycomat ma inną łapę sprzegla z tego co widzę więc bez "zwalenia" skrzyni się nie obedzie
Zgadza się, że dźwignia jest dłuższa. Można odkręcić to dłuższe ramię, a do zamocowania linki wykorzystać zaczep śruby od siłownika. Trabanta tak robili aby części między wersjami mogły być stosowane z powodzeniem. Dla pewności powodzenia takiej przeróbki zerknę jeszcze pod swoją maskę
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Awatar użytkownika
dambra
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 252
Rejestracja: 2017-04-15, 06:53
Lokalizacja: Sulechów

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: dambra »

To co napiszę niewiele Ci pomoże ale może da jakąś nadzieję. Kupiłem Trabanta ze skrzynią hycomat ale już przerobioną na "zwykłą". Bez hydrauliki, bez zbędnych gadżetów, a linka sprzęgła idealnie pasuje, z tym że wymieniono dźwignię ze standardowej skrzyni.
Trabant 601S, 1988 rok
Awatar użytkownika
Dawdzio
Posty: 202
Rejestracja: 2014-11-24, 01:47
Lokalizacja: DLE

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: Dawdzio »

Też myślałem, że wystarczy wyrzucić wszystko z Hycomatu i założyć co trzeba z wersji standardowej, ale problemem jest standardowe ramię:
d74e3267c60da6d290f98e220b7ecbf8_big.jpg
Widok od strony pedałów.

Z powodu skręcenia normalnego ramienia niemożliwe byłoby założenie na nie przedłużki do Hycomatu (przedłużka nie jest na sztywno, jest tylko dołożona). W związku z tym po zdjęciu jej nie będę miał o co zaczepić linki (miejsce mocowania siłownika jest na przedłużce). Rzeczywiście, mogę zaczepić linkę w miejscu, gdzie aktualnie jest zaczepiony siłownik, jednak przedłużka musiałaby wtedy zostać i będzie istnieć ryzyko, że coś w jakiś sposób ją zablokuje co pozbawi mnie sprzęgła do czasu usunięcia blokady.

Tak podejrzewałem, że po wymianie dźwigni nie zostanie ślad po Hycomacie, ale jednak wymiana dźwigni bez zdjęcia skrzyni raczej się nie uda.
Ostatnio zmieniony 2020-06-15, 16:14 przez Dawdzio, łącznie zmieniany 1 raz.
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Awatar użytkownika
dambra
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 252
Rejestracja: 2017-04-15, 06:53
Lokalizacja: Sulechów

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: dambra »

Mój hycomat wygląda tak
Załączniki
2.jpg
1.jpg
Trabant 601S, 1988 rok
Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

Jeżeli chcesz mieć dźwignię sprzęgła jak w serii, to się zgodzę z potrzebą demontażu skrzyni biegów. Byłem - zajrzałem swojemu pod maskę i z tego co sprawdziłem, to da się zdemontować dłuższą część ramienia i pozostawić część krótszą tkwiącą w skrzyni biegów. Wystarczy wyjąć zawleczkę u dołu z kwadratowego elementu, w którym zamocowana jest śruba siłownika (zielona strzałka). Wyciągnąć tą obsadę do góry i zdemontować niepotrzebną część ramienia dźwigni sprzęgła(niebieska strzałka). Żółtą linią zaznaczyłem przebieg zwykłej linki sprzęgła, nie dam sobie ręki uciąć, ale raczej jest możliwe dokonanie przeróbki w ten sposób.
Obrazek
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Awatar użytkownika
dambra
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 252
Rejestracja: 2017-04-15, 06:53
Lokalizacja: Sulechów

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: dambra »

RemkoK, jest dokładnie tak jak piszesz. Jak powiekszysz moje zdjęcie to widać jak ktoś dospawał górną cześć (jakby daszek) do tego kwadratowego elementu. Przez ten otwór przeciągnięta była linka.
Trabant 601S, 1988 rok
Awatar użytkownika
Dawdzio
Posty: 202
Rejestracja: 2014-11-24, 01:47
Lokalizacja: DLE

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: Dawdzio »

A więc tak. Operacja zakończona sukcesem, przeszczep się przyjął.
Tak wygląda przedłużka ramienia w kolejności montażu:
be2fb2d7296ec0afed54e96fe1a0e66b_big.jpg
Tuleja w środek przedłużki, podkładka nad zawleczkę.
Z racji braku przedłużki całość jest luźna po złożeniu, wypada dorobić podkładkę o odpowiedniej grubości i średnicy wewnętrznej takiej jak średnica zewnętrzna tulei (nie osi zaczepu!) która ma, o ile mnie pamięć nie myli, 14mm.

Żeby mózg podczas pracy się nie lenił, okazało się, że po demontażu wspornika pancerza linki sprzęgła Hycomat i ponownym przykręceniu wspornika dźwigni biegów za pomocą tych samych śrub zostały mi tylko dwa biegi, a konkretnie 3 i 4. Powodem tego były właśnie te śruby, które wcześniej dzięki wykonanemu z grubej blachy wspornikowi linki praktycznie o włos nie blokowały skrzyni biegów. Zmiana śrub na krótsze rozwiązała problem.

W promieniach zachodzącego słońca założyłem zwykły manipulator nożny, linkę i zobaczyłem coś, czego zobaczyć nie chciałem:
1664d487639eff4d5df891a776c0dd87_big.jpg
Chociaż w sumie było to do przewidzenia. Skoro dźwignia z wersji Hycomat jest dłuższa od standardowej, a otwór przez który przechodzi linka jest w tym samym miejscu to tylko jedna rzecz może się zmienić. Punkt mocowania osi pedału:
f65c3e6c45ad62f02bc66511ae5bc3e2_big.jpg
Na pierwszym planie obudowa pedałów standardowa, na drugim, jeszcze zamontowana, obudowa pedałów Hycomat.

W celu demontażu pedałów trzeba rozłączyć kolumnę kierowniczą tuż za widocznym na zdjęciu parcianym przegubem i odkręcić stacyjkę od nadwozia.

Po wymianie obudowy pedałów poszło już z górki, wystarczyło założyć zwykłą linkę i ustawić sprzęgło, co byłoby niemożliwe bez dorobienia tulejki, ponieważ skończył mi się gwint na lince, a ona ciągle była luźna.
fb2c26609989d1c068f75056a3363c36_big.jpg
W tym momencie minimum zostało zrealizowane, bardzo dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc. Ale w sumie dlaczego nie pokusić się o demontaż reszty złomu? Bo niestety aktualnie niczym więcej to nie jest, więc po co to wozić. Dlatego korzystając z okazji, że mam dobry dostęp do pompy, wykręciłem ją w międzyczasie. Zdjęcia wykręconej pompy nie mam, bo chwilę po jej wyjęciu w panice rzuciłem się do ponownego montażu ratując w ten sposób parking przed powstaniem kałuży oleju (myślę, że sąsiadom wystarczy już ta z mieszanki spowodowana niewidoczną na pierwszy rzut oka dziurką w baku) :D
ba1151a191659d8603c8408ad5264436_orig.jpg
Jedyną różnicą pomiędzy powyższą pompą, a moją jest to, że moja wyszła razem z osią na końcu której połowa przekroju miała taką powierzchnię, jakby coś tam wcześniej było, ale zostało odłamane. Nie znam dokładnej konstrukcji skrzyni biegów, oryginalna w miejscu pompy nie ma zupełnie nic:
14e1fdb5faec1340fe75eabb892eaceb_big.jpg
W związku z tym zastanawiam się czy demontaż pompy razem z tą osią i zastąpienie ich metalową zaślepką nie spowoduje poluzowania się jakiegoś elementu, który radośnie wpadnie sobie między tryby powodując trzecią wojnę światową. Może lepiej jednak zostawić to już tak jak jest?
Ostatnio zmieniony 2020-06-15, 16:19 przez Dawdzio, łącznie zmieniany 3 razy.
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

Oprócz pręta (osi) napędzającej pompę bezpośrednio z silnika nic więcej nie ma (tak wywnioskowałem z katalogu części). Jednak jest jedno ale... Skoro wyciągniemy już pręt warto by zorganizować zaślepkę z gumy, czy silikonu i wcisnąć ją w otwór po wałku. Dlaczego? Ano dlatego, żeby olej ze skrzyni tą drogą nie wyciekał i nie przedostawał się czasem w okolice sprzęgła. Pompę można przykręcić spowrotem już tylko jako "zaślepkę" albo sprzedać zainteresowanym (nie wyłączając mojej osoby).
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
magik
Posty: 1269
Rejestracja: 2011-05-06, 17:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: magik »

Czy ja dobrze widze że linka sprzęgła "piłuje" o podstawę aluminiową pedałów ?, narzeźbione
Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

magik pisze: 2018-03-14, 08:08 Czy ja dobrze widze że linka sprzęgła "piłuje" o podstawę aluminiową pedałów ?, narzeźbione
Ano piłuje, bo w hyco mocowanie pedału jest niżej - inna belka mocująca.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Awatar użytkownika
Dawdzio
Posty: 202
Rejestracja: 2014-11-24, 01:47
Lokalizacja: DLE

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: Dawdzio »

Prawda. Ale po wymianie na zwykłe, standardowe, mocowanie jest jak powinno, zresztą nie może być inaczej. Nie napisalem tego wprost, ale właśnie tak zostało zrobione.
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Awatar użytkownika
RemkoK
Posty: 365
Rejestracja: 2017-10-26, 20:20
Lokalizacja: Jasło

Re: Hycomat - demontaż

Post autor: RemkoK »

Dawdzio pisze: 2018-03-14, 17:29 Prawda. Ale po wymianie na zwykłe, standardowe, mocowanie jest jak powinno, zresztą nie może być inaczej. Nie napisalem tego wprost, ale właśnie tak zostało zrobione.
Tamten kolega nie doczytał, Twojej foto-relacji
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Odpowiedz