"Maj Cwai " universal 1984 rok.
Moderator: Mod Team
"Maj cwaj " 601 s universal z 1984
Zakupiony od forumowego kolegi w stanie "majsterkowiczowym"
Narazie pierwsze kilka zdjęć operacji "transport pozakupowy do domu"
Pozostałe zdjęcia niebawem jak go trochę ogarnę.
[ Dodano: 2011-10-24, 23:01 ]
i kolejne
[ Dodano: 2011-10-24, 23:01 ]
i kolejne
[ Dodano: 2011-10-24, 23:02 ]
i jeszcze
[ Dodano: 2011-10-24, 23:03 ]
i kolejne
[ Dodano: 2011-10-24, 23:03 ]
i rozładunek
[ Dodano: 2011-10-24, 23:04 ]
i tu razem z kolegą....
Narazie pierwsze kilka zdjęć operacji "transport pozakupowy do domu"
Pozostałe zdjęcia niebawem jak go trochę ogarnę.
[ Dodano: 2011-10-24, 23:01 ]
i kolejne
[ Dodano: 2011-10-24, 23:01 ]
i kolejne
[ Dodano: 2011-10-24, 23:02 ]
i jeszcze
[ Dodano: 2011-10-24, 23:03 ]
i kolejne
[ Dodano: 2011-10-24, 23:03 ]
i rozładunek
[ Dodano: 2011-10-24, 23:04 ]
i tu razem z kolegą....
- Załączniki
-
- 20111004117.jpg (114.87 KiB) Przejrzano 12907 razy
-
- 20111003114.jpg (40.82 KiB) Przejrzano 12878 razy
-
- 20111003113.jpg (55.64 KiB) Przejrzano 12881 razy
-
- 20111003112.jpg (151.53 KiB) Przejrzano 12883 razy
-
- 20111003111.jpg (119.4 KiB) Przejrzano 12909 razy
-
- 20111003110.jpg (137.45 KiB) Przejrzano 12890 razy
-
- 20111003109.jpg (133.05 KiB) Przejrzano 12903 razy
Trabant 601 S universal - 1984r.....pod maską typowa AWARIA, czyli chodzi na dwa gary, brak mu mocy, nierówno pracuje, poza tym bierze olej i dymi.... jak to DWUSÓW
Siedzenie pasażera w moim universalu jest jakieś dziwne ....
Nie ma z boku tej rączki do pochylania oparcia tylko całe się podnosi i przechyla do przodu.
Siedzenie z przodu ma takie jakby zawiasy z drutu , które wchodzą w otwory w podłodze .....
W moich dwóch poprzednich trabikach ( 1985 i 1989 r) były normalne siedzenia z pochylanymi oparciami.
Czy to jest jakaś wydumka czy może tak powinno być ?
Nie ma z boku tej rączki do pochylania oparcia tylko całe się podnosi i przechyla do przodu.
Siedzenie z przodu ma takie jakby zawiasy z drutu , które wchodzą w otwory w podłodze .....
W moich dwóch poprzednich trabikach ( 1985 i 1989 r) były normalne siedzenia z pochylanymi oparciami.
Czy to jest jakaś wydumka czy może tak powinno być ?
Trabant 601 S universal - 1984r.....pod maską typowa AWARIA, czyli chodzi na dwa gary, brak mu mocy, nierówno pracuje, poza tym bierze olej i dymi.... jak to DWUSÓW
Zastanawiam się, czy Trabanty takie jak w tych prospektach, były "normalnie" dostępne. Czyli że normalne 10 lat oczekiwania. Czy czasami nie było to 20 lat w przypadku tak wypasionych gadżetów jak te fotele, rączka do wychodzenia, piękna tapicerka...
Robili prospekt
Klient chciał traba jak z prospektu
A tu dostał wersję 601S już 12V i to w innym kolorze jak przed 20 laty
Robili prospekt
Klient chciał traba jak z prospektu
A tu dostał wersję 601S już 12V i to w innym kolorze jak przed 20 laty
Te "wypasione gadżety" były dla inwalidów, a więc było ich bardzo mało. Najpopularniejszym "gadżetem" był Hycomat, a cała reszta to prawdopodobnie perełki, które niewiele osób widziało na własne oczy. Trabant dla inwalidów w tamtych czasch był dość popularny, bo nie było za bardzo konkurencji, ale ile się na niego czekało to też mnie ciekawi.
arthek, prawdopodobnie masz dokładnie taki fotel jak my w Pomarańczy.
Tylko mnie ciekawi czy były w oryginale montowane 2 takie fotele czy tylko 1 - pasażera.
hycomata poznasz po niewielkiej różnicy w pedałach - nie tylko po blokadzie pedału sprzęgła.
foto mojego fotela ,zapewniam iż jest on Trabant'owy z hycomata.
(jeśli masz wzór naklejki hycomat bardzo proszę o foto + wymiar bo moja się już skruszyła ze starości.)
Jak szukasz "normalnego" fotela to ja chętnie wymienię się fotelami za ten Twój ,dysponuję paroma sztukami foteli.
Tylko mnie ciekawi czy były w oryginale montowane 2 takie fotele czy tylko 1 - pasażera.
hycomata poznasz po niewielkiej różnicy w pedałach - nie tylko po blokadzie pedału sprzęgła.
foto mojego fotela ,zapewniam iż jest on Trabant'owy z hycomata.
(jeśli masz wzór naklejki hycomat bardzo proszę o foto + wymiar bo moja się już skruszyła ze starości.)
Jak szukasz "normalnego" fotela to ja chętnie wymienię się fotelami za ten Twój ,dysponuję paroma sztukami foteli.
Wczoraj późnym wieczorem po miesiącu ( od zakupu) prac nad trabim , planowałem go uruchomić .
Pozostało mi zamontować gaźnik.
Po ustawieniu gaźnika , zamontowałem go do karteru, podpiąłem linki .
Odkręcam kranik , wyciągam ssanie i kręcę rozrusznikiem......
Rozrusznik wykonuje kilka szybkich obrotów po czym na moment zwalnia i znów przyspiesza.
Silnik nie odpala.
Chwila zastanowienia i o kurr...tyna jasna .
Nie wiem czy to zmęczenie ( praca przy trabim praktycznie późnymi wieczorami , prawie nocą , o latarce , ze względu na chroniczny brak czasu) czy głupota....W tym momencie zdałem sobie sprawę , że zostawiłem w kanale dolotowym kawałek szmatki , którą tam wsadziłem aby po zdjęciu gaźnika , nie dostał się syf do silnika.
Szmata nie wystawała z otworu więc nie "rzuciła " mi się w oczy podczas montażu gaźnika.
Zdjąłem gaźnik i ...szmaty w kanale dolotowym nie widać
Silnik po pokręceniu wentylatorem w lewo i w prawo wykonuje około 1/2 obrotu po czym czuć , że stawia opór.
Jedyne co przychodzi mi do głowy to wykręcić świece , opuścić tłok w dół i walić sprężonym powietrzem ( 10 atmosfer) może szmata się przesunie na tyle , że ją wyciągnę jakimś drutem.
Jak nie , to pozostaje chyba zrzucanie cylindrów
Ciekawe tylko czy nie pogięło stawideł - wtedy rozbiórka silnika....wrrr.
Pocieszam się tylko , że ewentualnie przy okazji wymienię uszczelnienia na wale bo kartery mokre ( nie wiem ,czy lało się na nie z gaźnika czy ciekło uszczelnieniami)
Swoją drogą do którego roku ( nr.silnika) stosowano uszczelnienia wału w postaci simmeringów , a od kiedy jest labiryntowe ? ( podobno się nie zużywa)
Pozostało mi zamontować gaźnik.
Po ustawieniu gaźnika , zamontowałem go do karteru, podpiąłem linki .
Odkręcam kranik , wyciągam ssanie i kręcę rozrusznikiem......
Rozrusznik wykonuje kilka szybkich obrotów po czym na moment zwalnia i znów przyspiesza.
Silnik nie odpala.
Chwila zastanowienia i o kurr...tyna jasna .
Nie wiem czy to zmęczenie ( praca przy trabim praktycznie późnymi wieczorami , prawie nocą , o latarce , ze względu na chroniczny brak czasu) czy głupota....W tym momencie zdałem sobie sprawę , że zostawiłem w kanale dolotowym kawałek szmatki , którą tam wsadziłem aby po zdjęciu gaźnika , nie dostał się syf do silnika.
Szmata nie wystawała z otworu więc nie "rzuciła " mi się w oczy podczas montażu gaźnika.
Zdjąłem gaźnik i ...szmaty w kanale dolotowym nie widać
Silnik po pokręceniu wentylatorem w lewo i w prawo wykonuje około 1/2 obrotu po czym czuć , że stawia opór.
Jedyne co przychodzi mi do głowy to wykręcić świece , opuścić tłok w dół i walić sprężonym powietrzem ( 10 atmosfer) może szmata się przesunie na tyle , że ją wyciągnę jakimś drutem.
Jak nie , to pozostaje chyba zrzucanie cylindrów
Ciekawe tylko czy nie pogięło stawideł - wtedy rozbiórka silnika....wrrr.
Pocieszam się tylko , że ewentualnie przy okazji wymienię uszczelnienia na wale bo kartery mokre ( nie wiem ,czy lało się na nie z gaźnika czy ciekło uszczelnieniami)
Swoją drogą do którego roku ( nr.silnika) stosowano uszczelnienia wału w postaci simmeringów , a od kiedy jest labiryntowe ? ( podobno się nie zużywa)
Trabant 601 S universal - 1984r.....pod maską typowa AWARIA, czyli chodzi na dwa gary, brak mu mocy, nierówno pracuje, poza tym bierze olej i dymi.... jak to DWUSÓW