mczmok pisze: ↑2020-11-12, 23:12
To miałem na myśli, po nastawach książkowych mój trabant odpali za pierwszym razem , trzymając wolne obroty od razu.
Jak pisałem, brak wolnych obrotów, czy polepszenie pracy na ssaniu to konsekwencje złej pracy gaznika lub układu zasilania paliwem.
Włączając ssanie kompensujesz skład mieszanki, stąd lepszą praca.
Coś robisz źle ustawiając gaźnik , lub weryfikujac jego stan techniczny.
Z czego masz uszczelkę pod pokrywą komory plywakowej?
Tylko mata MBR 1mm, docieta na wzór oryginału bo nie ma żadnej alternatywy.
Mała nieszczelność w tym miejscu powoduje złą pracę całego gaźnika, ponieważ nie zgadza się ciśnienie komora plywakowa-gardziel. Gaznik wariuje wtedy.
Jeszcze jedno , raz założone uszczelnienia bardzo szybko się starzeją, wystarczy dłuższy okres i proces planowego postarzania i wszystkie gumy przy okazji rozbiórki trzeba zweryfikować , najlepiej wymienić jeżeli są dłużej niż kilka miesięcy.
Stara zasada, zmieniaj gumę przed każdym zużyciem
Faktycznie coś dzieje się z gaźnikiem, w tym który regenerowałem wszystko było robione starannie, a uszczelnienia te co były do wymiany zmieniłem na nowe (oringi). Uszczelka pod pokrywę pływaka i króciec ssący z mbr'u sęk w tym że chyba zastosowałem grubszy (chyba 2mm). Stary gazior był tylko kręcony celem regulacji, jednak na tym gaźniku gdy silnik dobrze ciepły ma bardzo niskie wolne obroty. Może diaboł tkwi jeszcze w uszczelnieniu samego rozpylacza? Gdyby mieć stary typ gaźnika na próbę, on jest prostszy w budowie.
Ale ktoś, kiedyś pisał, że stary nie podejdzie do nowszego silnika.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Oryginalna uszczelka pokrywy komory była 1mm. Jak dasz 2mm zmieniasz znacznie poziom paliwa.
Druga kwestia do sprawdzenia, to zużycie korpusu na osi przspustnicy , niestety ja tak miałem. Lewe powietrze i gaznika nie da się wyregulowac. Zregenerowalem na tuleje mosiężna u speca od gaźnikow.
mczmok pisze: ↑2020-11-14, 22:21
Oryginalna uszczelka pokrywy komory była 1mm. Jak dasz 2mm zmieniasz znacznie poziom paliwa.
Druga kwestia do sprawdzenia, to zużycie korpusu na osi przspustnicy , niestety ja tak miałem. Lewe powietrze i gaznika nie da się wyregulowac. Zregenerowalem na tuleje mosiężna u speca od gaźnikow.
Ten który regenerowałem miał oś przepustnicy nie wytłuczoną. Ale tak jak mówisz może paliwo i pływak źle ustawione
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Gdyby nie udało się naprawić gaźniki trabantowe, mam w swoich zbiorach gaźnik fos od CC700 , pojemność podobna i jeżeli by się zmieścił... Ciekawe. Chyba, że dorwę gdzieś 28HB 2 lub 4
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Ten gaźnik nie podejdzie bo ma sterowanie podciśnienieniowe. Prędzej od MZ etz. W sieci są swapy z mikuni do trabanta. Ten sam gaźnik zastosowany może być w MZ, co świadczy o pewnej kompatybilności.jednak ustawienie gaźnika do charakterystyki danego silnika nie jest łatwe bez przyrządów.
Rozebrałem gaźnik co był regenerowany i jedynie można by się przyczepić do:
1. Śrubki składu mieszanki (stożek śrubki jest wyrobiony po środku)
2.Uszczelka pod pokrywą pływaka z MBR 0.5mm (oryginalnie była z podobnie cienkiego papieru)
3.Ustawienie pływaka- ustawiłem paliwo do rurki kontrolnej, a nie do suwmiarki
4. Zaworek iglicowy nie oryginalny, założyłem od simsona bo był podobny.
5. Do przeglądnięcia został mi tylko rozpylacz i dysza wolnych obr. Reszta dysz ok, kanały drożne, przepustnica bez luzów.
Załączniki
Śrubka reg. skł. miesz.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
mczmok pisze: ↑2020-11-30, 19:54
Tylko zakładać. Dobrze że poziom ustawiony na rurkę! Inaczej po prostu się nie da.
Na rurkę był ustawiany, ale mam wrażenie że tego paliwa było za mało. Ustawiłem teraz pływak do suwmiarki na 17.6 zobaczymy co się wydarzy. Czekam teraz tylko na śrubkę od paliwa i będzie próba.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Sprawdź sobie zaworek czy ma otwory jak w oryginale bo pomiędzy zaworkami są różnice jeżeli chodzi o dyszę tam zastosowaną - będziesz miał problem z osiągami. Nawet zaworek w Wartburu ma inną dyszę.
Zaworek pasuje, ale ma mniejszy przelot. Mogą pojawić się problemy z jego brakiem przy przyśpieszaniu.
Przy okazji odradzam te z allegro do Trabanta po ok. 25zł. Są zdecydowanie za długie, nie zamykają się (testowane na najnowszym typie gaźnika).
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.